Austriacka firma Kapsch deklaruje, że zapłaci kary kontraktowe za opóźnienie w uruchomieniu systemu e-myta. Twierdzi też, że pokryje straty Skarbu Państwa, wynikające z utraconych przychodów. GDDKiA szacuje, ze może chodzić o 6 milionów złotych, łącznie z karami umownymi.

System elektronicznego poboru opłat za korzystanie z dróg miał zacząć działać od ubiegłego piątku, jednak ruszył dopiero w niedzielę.