Niższe o 2,5 miliona złotych koszty funkcjonowania i przychody większe niż zakładano o 3 miliony. Stadion Narodowy w Warszawie pierwszy raz ujawnił swoje wyniki finansowe. Raport obejmuje okres od stycznia do lipca. Po 7 miesiącach jest lepiej niż zakładano w biznesplanie, ale do stadionu wciąż więcej dokładamy niż zarabiamy na nim.

Brakuje 10 milionów złotych, by stadion zaczął na siebie zarabiać. Utrzymanie obiektu od stycznia do końca lipca kosztowało nieco ponad 20 milionów. W tym czasie stadion zarobił 10 milionów. Najwięcej, bo 5 milionów, zarobił na dużych imprezach. Dokładniej: dwa miliony przyniosły  wycieczki i usługi gastronomiczne, kolejne dwa - imprezy biznesowe, a milion - wynajem lóż biznesowych (stadion zarobił tylko 370 tysięcy na wynajmie powierzchni biurowych).

Z raportu spółki PL 2012+, która zarządza stadionem wynika, że najlepszy pod względem finansowym był maj. Wtedy stadion zarobił prawie 3 miliony złotych. W styczniu i lutym odpowiednio - 140 i 230 tysięcy.

Wynik finansowy stadionu jest lepszy niż zakładano także dlatego, że o 2,5 miliony złotych udało się ograniczyć koszty utrzymania. O 750 tysięcy zmniejszono zaś rachunki za energię. Media (czyli woda, prąd, ogrzewanie) stanowią ponad 20 procent kosztów utrzymania stadionu. Jeszcze więcej, bo 23 procent, to koszty sprzątania i ochrony.

Zarządcy stadionu nie ukrywają, że druga połowa tego roku będzie dużo trudniejsza i będzie ciężko o poprawę wyniku. Głównie dlatego, że z powodu szczytu klimatycznego - planowanego na październik i listopad - na stadionie przez prawie dwa miesiące nie będzie innych imprez komercyjnych.

W przyszłym roku, według planu, stadion ma zarobić prawie 50 milionów, ale zysk przyniesie rok później. W 2015 roku przychody stadionu mają osiągnąć 56 milionów złotych.