Trzy dni po wielkich wichurach jeszcze ponad tysiąc odbiorców na Pomorzu nie ma prądu - głównie w okolicach Choczewa, Stężycy i Krokowej. Awarie spowodował silny wiatr, który wiał w regionie z niedzieli na poniedziałek.

Przywrócenie zasilania we wszystkich gospodarstwach utrudnia wiatr, który gdzieniegdzie wciąż wieje na Pomorzu. Powoduje, że od drzew odrywają się osłabione wichurą gałęzie, które upadając na przewody powodują kolejne uszkodzenia.

Jak dotąd około stu kilkuosobowych zespołów pogotowia energetycznego wymieniło ponad sto połamanych słupów. Naprawiano też wiele zerwanych linii i innych uszkodzonych elementów sieci.

Dodatkowo w Jaroszewach doszło do kradzieży 800 metrów przewodów przygotowanych już do podłączenia.

Bezpośrednio po wichurze w Pomorskiem bez prądu było 200 tysięcy odbiorców.