Adam Hanuszkiewicz - jeden z najwybitniejszych współczesnych reżyserów teatralnych - spoczął na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. Urnę z prochami artysty przysypano ziemią z Cmentarza Łyczakowskiego ze Lwowa. Hanuszkiewicz zmarł w niedzielę 4 grudnia w warszawskim szpitalu. Miał 87 lat.

Pogrzeb artysty rozpoczął się od mszy św. w Domu Przedpogrzebowym, którą odprawił przyjaciel zmarłego ks. Bronisław Paweł Rosik. Urnę z prochami reżysera umieszczono na drabinie, nawiązującej do jednej z jego najważniejszych inscenizacji - "Kordiana" Juliusza Słowackiego. Monolog na drabinie symbolizującej Mount Blanc wygłaszał wówczas Andrzej Nardelli.

Przed mszą św. szef kancelarii prezydenta Jacek Michałowski odczytał list pożegnalny od pary prezydenckiej Anny i Bronisława Komorowskich.

Prawdziwa sztuka powinna wywoływać spory i dyskusje, ale tak naprawdę to te tłumy młodych ludzi z żywym, gorącym zainteresowaniem słuchając w Teatrze Narodowym największych strof polskiej poezji dramatycznej były jego prawdziwym dziełem. Niezwykłym i bezdyskusyjnym - podkreśliła para prezydencka.

Komorowscy przypomnieli, że dziełem "nie do przecenienia" Hanuszkiewicza było stworzenie Teatru Telewizji. W polskich domach pojawiali się wybitni aktorzy prezentując znakomite interpretacje dramatów dawnych i współczesnych. Nigdy przedtem i nigdy potem w tak szerokim wymiarze sztuka teatru nie zbłądziła pod strzechy wiejskie i pod sufity miejskie. Nigdy teatr nie miał tak szerokiej widowni - podkreśliła para prezydencka.

Zamiast kwiatów - datki nam Dom Artystów Weteranów

Po mszy św. głos zabrał minister kultury Bogdan Zdrojewski, nazywając Hanuszkiewicza "nowoczesnym klasykiem". Wydaje mi się, że tylko w jego przypadku nie jest to sprzeczność i nie ma w tym pozoru. Przedstawiał klasykę, a jednocześnie potrafił ją pokazać w sposób niezwykle nowoczesny. Kochał literaturę zarówno tę odległą w czasie, jak i umiał się odnieść do tego wszystkiego, co się działo w obecnych czasach. Ta poszerzona wrażliwość jest dana nielicznym - mówił Zdrojewski.

W ostatniej drodze artyście towarzyszyła Kompania Honorowa Wojska Polskiego. Przed złożeniem do grobu urny z prochami zmarłego oddano salwę honorową. Grób przysypano ziemią z Cmentarza Łyczakowskiego ze Lwowa, w którym Hanuszkiewicz urodził się i spędził młode lata. Wolą zmarłego było także, aby na pogrzeb nie przynoszono kwiatów. Prosił, aby zamiast kwiatów ofiarowywać datki na rzecz Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie.

Artystę żegnała jego rodzina, przyjaciele, wielu twórców teatralnych, aktorzy, licznie przybyli mieszkańcy Warszawy. Wśród osób obecnych na pogrzebie byli m.in. Anna Chodakowska, Hanna Śleszyńska, Edyta Jungowska, Olga Lipińska, Marzena Trybała, Olgierd Łukaszewicz, Daniel Olbrychski, Wiktor Zborowski, Janusz Józefowicz, Stan Borys, Andrzej Strzelecki, Mateusz Damięcki.