Rząd i związkowcy są bliscy porozumienia w sprawie emerytur mundurowych. Jak pisze "Gazeta Wyborcza" policjanci i żołnierze będą mogli wybrać dłuższą pracę za wyższą emeryturę. Nowo przyjęci obowiązkowo będą pracować o pięć-dziesięć lat dłużej

Nowy system emerytalny ruszyłby za rok - 1 stycznia 2012 r. Jesteśmy już blisko kompromisu. Zgadzamy się w najważniejszych kwestiach - mówi Antoni Duda, przewodniczący związku zawodowego policjantów.

Ostateczne uzgodnienie reformy ma nastąpić pod koniec stycznia na spotkaniu przedstawicieli rządu ze związkowcami służb mundurowych.

Co będzie w porozumieniu? :

- mundurowi będą mogli odchodzić na emeryturę po 20-25 latach służby; dziś mogą już po 15,

- oprócz odpowiedniego stażu pracy trzeba będzie mieć odpowiedni wiek; na emeryturę nie odejdzie nikt, kto ma mniej niż 50-55 lat; dziś wiek nie ma znaczenia,

- zmieni się też tzw. algorytm liczenia wzrostu emerytury; dziś emerytura policjanta, żołnierza i strażaka po 15 latach służby to 40 proc. ostatniej pensji; za każdy dodatkowy rok służby emerytura rośnie o 2,6 proc; nowy wydłużony staż (te 20-25 lat) dawałby prawo do emerytury w wysokości 40-50 proc. pensji.

Zmienić się też mają podwyżki za dodatkowe lata. Rząd, chcąc premiować dłuższą pracę, proponuje, aby w nowym systemie każdy rok pracy po 30 latach stażu zwiększał emeryturę nawet o 3 proc. Maksymalna emerytura mogłaby stanowić nawet 85 proc. ostatniej pensji - dziś maksymalne świadczenie to 75 proc. ostatniej pensji i aby je dostać, trzeba przepracować 28,5 roku.

Rząd i mundurowi zgadzają się za to, aby nowe zasady objęły obowiązkowo funkcjonariuszy wstępujących do służby od 1 stycznia 2012 r. Ale zatrudnieni wcześniej mieliby wybór: stary system (z mniejszą ilością lat) albo nowy (dłuższa praca, ale wyższa emerytura).

To uczciwe postawienie sprawy. Niech każdy funkcjonariusz sam wyliczy sobie, co mu się bardziej opłaci - mówi Duda.