Jak nie wpuścić polskiego chuligana na mecz Barcelony, a angielskiego na mecz Wisły czy Lecha, gdyby mu przyszła taka ochota? Polskie MSWiA proponuje krajom Unii Europejskiej podpisanie wielostronnych umów o wzajemnym uznaniu zakazów stadionowych.

Dziś osoby, objęte zakazem wstępu na stadiony w Polsce, mogą bez problemu wchodzić na piłkarskie trybuny w innych krajach Europy. Tak było na przykład w czasie ostatnich mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii.

Po podpisaniu umów, przed każdym meczem polskich drużyn, policje krajów UE dostawałyby listy krajowych chuliganów z sądowymi zakazami stadionowymi. Takie osoby nie powinny nawet kupić biletów na mecz. Polsce zależałoby, by wprowadzić ów przepis jeszcze przed ME 2012. Moglibyśmy nie wpuścić na terytorium Polski, na nasze stadiony, chuliganów z innych krajów - mówił Adam Rapacki.

Wiceszef MSWiA przyznał, że bez odpowiednich umów trudno będzie nie wpuścić krewkich kibiców z Anglii, Niemiec czy Holandii: Najlepiej, by to było twarde prawo unijne, ale to jest długi proces. Szybszą wydaje się przygotowanie wielostronnej umowy, otwartej, do której będą mogły przystępować inne kraje - dodał. Chodzi tu np. o Ukrainę. Rapacki nie wykluczył, że wzorem Austrii, Polska mimo obecności w strefie Schengen, przywróci kontrole graniczne.