"Projekt przekażemy do konsultacji przed Nowym Rokiem" - zapowiada minister edukacji Anna Zalewska. Wcześniej kilka razy obiecywała, że projekt mocno krytykowany już w tak zwanych "prekonsultacjach", w połowie grudnia skieruje do właściwych konsultacji.

"Projekt przekażemy do konsultacji przed Nowym Rokiem" - zapowiada minister edukacji Anna Zalewska. Wcześniej kilka razy obiecywała, że projekt mocno krytykowany już w tak zwanych "prekonsultacjach", w połowie grudnia skieruje do właściwych konsultacji.
Anna Zalewska /PAP/Leszek Szymański /PAP

Minister edukacji tłumaczy się brakiem podpisu prezydenta pod ustawą, która między innymi likwiduje gimnazja. To podpis pana prezydenta pod ustawą daje delegację do rozporządzenia o podstawach programowych - tłumaczy Anna Zalewska.

To wykręt. Rozporządzenia nie można wprowadzić bez tak zwanej delegacji, czyli przed wejściem w życie ustawy, do której się odnosi. Ale można, a raczej należy, pokazać jego treść, bo ustawa wraz z rozporządzeniami stanowi całość. Tak wygląda prawidłowa technika legislacyjna. Zresztą brak rozporządzeń do ustawy już wytknęło MEN Rządowe Centrum Legislacyjne.

Wstępny projekt podstawy programowej, który ministerstwo pokazało pod koniec listopada, został ostro skrytykowany między innymi przez Wydział Pedagogiczny Uniwersytetu Warszawskiego oraz Polską Akademię Nauk.

(łł)