Sąd ponownie uniewinnił byłego szefa MSW z zarzutu ujawnienia tajemnicy państwowej 14 lat temu. Milczanowski podczas sejmowego wystąpienia stwierdził wówczas, że Oleksy był źródłem informacji dla wywiadu ZSRR, a później Rosji. Tłumaczył, że działał w stanie wyższej konieczności.

Zarazem Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił go z pozostałych zarzutów, dotyczących ujawnienia w 1995 r. tajemnicy państwowej w sprawie rzekomego szpiegostwa Oleksego m.in. marszałkom Sejmu i Senatu oraz szefowi MSZ. Szczegóły nie są znane; sąd utajnił uzasadnienie wyroku, który jest nieprawomocny.

Nie wiadomo, czy Oleksy - który jest oskarżycielem posiłkowym - złoży apelację, bo nie przyszedł na ogłoszenie wyroku. Prokurator, który wnosił o skazanie byłego ministra na półtora roku więzienia w zawieszeniu, powiedział, że wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku i dopiero po tym zdecyduje, czy apelować. Milczanowski, który liczy się z apelacją, powtórzył, że nie ma sobie nic do zarzucenia w całej sprawie.