Przed Sądem Okręgowym w Łodzi rozpoczął się proces 21-letniego Adriana R., oskarżonego o zabójstwo 20-latki i uprowadzenie jej 8-miesięcznej córki. Mężczyzna pozostawił dziecko w oknie życia w Pabianicach. Oskarżonemu grozi dożywocie.

Adrian R. nie przyznał się do przedstawionych mu zarzutów. Poinformował, że przed sądem będzie odpowiadał tylko na pytania obrony.

Do zbrodni doszło rok temu, na jednym z osiedli w podłódzkich Pabianicach. W mieszkaniu oprócz 20-letniej Marty była jej 8-miesięczna córka i 7-letnia siostra. Ok. godz. 13 pojawił się tam Adrian R. Po krótkiej wymianie zdań zaatakował młodą kobietę przyniesionym ze sobą nożem. Zadał jej cios w okolicach szyi. W wyniku doznanych obrażeń kobieta zmarła.

"Mamo, był Adrian i chyba zabił Martę"

O tym, że 20-latka nie żyje, jej matka powiadomiona została przez obecną w mieszkaniu 7-latkę. Dziewczynka w czasie popełnienia zbrodni znajdowała się w sąsiednim pokoju. Byłam w pracy, gdy zadzwoniła do mnie córka, i płacząc powiedziała "mamo, był Adrian i chyba zabił Martę; ona leży w pokoju i jest dużo krwi" - zrelacjonowała matka ofiary przed sądem.

Napastnik zabrał z mieszkania 8-miesięczną dziewczynkę. Dziecko zostawił w oknie życia przy pabianickim szpitalu. Jak zeznała babcia, która po kilku godzinach odebrała dziewczynkę, niemowlę miało zakrwawione ubranie, było bardzo przestraszone i głodne, bo do tej pory przez matkę karmione było piersią.

W związku ze zdarzeniem zatrzymany został Adrian R. W mieszkaniu, w którym mieszkał razem z rodzicami odnaleziono 30-centymetrowy nóż, na którym ujawniono DNA ofiary. Ślady DNA ofiary znaleziono na odzieży mężczyzny. Kamery monitoringu zarejestrowały go też, gdy przemieszczał się ulicą z małym dzieckiem na rękach.

"Próbował zmusić ją do aborcji"

Adrian R. poznał Martę w czerwcu 2019 roku. Kobieta urodziła w marcu 2020 córkę. Od tego czasu ich relacje pogorszyły się.

Jak wynika z zeznań złożonych przez matkę zamordowanej, jej córka była przekonana, że ojcem dziecka jest Adrian R. i wytoczyła mu sprawę o uznanie ojcostwa.

Adrian R. był niezadowolony z ciąży Marty, próbował zmusić ją do aborcji. Groził jej; mówił, żeby uważała, jak będzie wracała z pracy, bo coś może jej się przydarzyć.(...) Od koleżanki córki wiem, że w czasie mojej nieobecności w domu bywał tam i również groził Marcie; córka bała się też wychodzić z domu - zeznała przed sądem matka ofiary.

Prokurator Agnieszka Baj z Prokuratury Rejonowej w Pabianicach przekazała mediom, że badania DNA wykazały, iż oskarżony nie jest ojcem dziecka zamordowanej.

To jednak nic nie zmienia, fakt dopuszczenia się zbrodni zabójstwa nie budzi żadnych wątpliwości zdaniem oskarżyciela publicznego - sprawstwo jest niewątpliwe - zaznaczyła.

Dodała też, że oskarżonego poddano badaniu psychologicznemu oraz badaniu dwóch biegłych lekarzy psychiatrów, którzy stwierdzili, że zarówno w chwili czynu, jak i obecnie, jest on "poczytalny, może brać udział w postępowaniu i jest zdolny do samodzielnej, rozsądnej obrony".