Zakopiańscy radni chcą walczyć z alkoholizmem używając .... metra i papieru. Metrem odmierzają odległość od kościołów, szpitali, szkół, przedszkoli oraz internatów a na papierze zapisują, w ilu miejscach można sprzedawać alkohol.

Dzięki temu znany producent żywności tylko w Zakopanem nie może sprzedawać swoich nalewek, a z Krupówek mogą zniknąć karczmy, w których od stu lat sprzedawało się gorzałkę i herbatę góralską.

Zakopiańscy radni uznali, że 100 metrów od ogrodzeń kościołów alkoholu sprzedawać nie można. Burmistrz miasta Janusz Majcher nie jest tym zachwycony: Te restrykcyjne przepisy w Zakopanem są szczególne. W mojej ocenie one są najbardziej restrykcyjne w Polsce. Właściciele restauracji nie chcą jednak wypowiadać się oficjalnie. Nieoficjalnie mówią, że to skandal i głupota. Podobnego zdania są turyści:

Sprzedaż herbaty góralskiej ani grzańca z powodu tych przepisów z pewnością jednak nie spadnie – twierdzą górale. Przepisy przepisami, a życie życiem - turyści są pomysłowi: