Kobieta, która w maju, w opolskim ośrodku pomocy rodzinie, podała dwójce swoich dzieci śmiertelną dawkę leków psychotropowych, była niepoczytalna - uznali biegli. Prokuratura Rejonowa, która zajmowała się sprawą, chce jej umorzenia.

W toku postępowania zebrano dowody, które - zdaniem prokuratury - jednoznacznie wykluczyły, aby dzieci, pozostawione bez nadzoru przez matkę, same zażyły leki. Ustalono, że to matka podała dzieciom toksyczną dawkę środków psychotropowych - mówi rzeczniczka opolskiej prokuratury okręgowej, Lidia Sieradzka.

Do sprawy powołano biegłych psychiatrów i psychologa, którzy uznali, że podejrzana Teresa B. była w chwili popełniania czynu całkowicie niepoczytalna. To znaczy, iż z przyczyn chorobowych nie miała zdolności rozpoznania znaczenia swojego czynu, ani nie miała możliwości pokierowania swoim postępowaniem. W takich przypadkach Kodeks karny stanowi, że sprawca nie popełnia przestępstwa - wyjaśniła Sieradzka.

43-letnia Teresa B. mieszkała z czwórką swoich dzieci w lokalu socjalnym opolskiego ośrodka pomocy rodzinie. Dwojgu z nich: 8-letniej córce i 4-letniemu synowi podała leki psychotropowe, dzieci zatruły się nimi i zmarły. Matce postawiono zarzut pozbawienia dzieci życia.