To dobrze, że o nas nie zapomniał - mówią zgodnie wiślanie, którzy witali w niedzielę Adama Małysza. Polski skoczek wrócił z narciarskich mistrzostw świata w Oslo, gdzie zapowiedział zakończenie kariery sportowej. Na podkrakowskim lotnisku w Balicach na Małysza czekało blisko 200 fanów.

Zobacz również:

Mieliśmy dzisiaj przyjemność widzieć. Przyjechaliśmy do Wisły i mieliśmy szczęście zobaczyć, jak Adam akurat wyjeżdżał z domu i nawet pomachał. Bardzo sympatyczny człowiek. To jest bardzo ważne, że nie pozostawił tych swoich sąsiadów, tych swoich kolegów z młodych lat, że przyjechał z powrotem. Bardzo dobrze, cieszymy się z tego - mówili zgodnie mieszkańcy Wisły.

Nie czuję się bohaterem, robiłem swoją pracę. Cieszę się, że dostarczyłem wiele emocji w polskich domach. To jest dla mnie wielka satysfakcja i radość - powiedział Małysz. Pytany o przyszłość polskich skoków, najlepszy polski zawodnik odpowiedział: mamy Kamila, który skacze całkiem fajnie. Młodzieży mamy bardzo dużo. Mnie niepokoi to, że brakuje trenerów i systemu takiego np. jak w Austrii.