Naszyjnik, tomahawk i zdobione fajki skradziono z wioski indiańskiej w powiecie limanowskim (woj. małopolskie). Eksponaty zabrała 41-letnia kobieta wraz ze swoim 9-letnim synem. Indiańskie pamiątki miały trafić do ich domowej kolekcji.
Kobieta czekała aż zakończy się zwiedzanie i obiekt zostanie zamknięty dla turystów.
Kiedy właściciel skansenu wyszedł, złodziejka zakradła się do jednego z namiotów, skąd zabrała indiańskie pamiątki. Zanim jednak opuściła teren wioski została zatrzymana przez policję.
41-latka usłyszała już zarzut kradzieży. Dodatkowo o sprawie powiadomiony zostanie Sąd Rodzinny i Nieletnich, który rozpatrzy sprawę demoralizowania małoletniego.