Nie dość, że był pijany, to jeszcze strzelał do ludzi. Pijany policjant, który wczoraj wjechał samochodem do rowu pod Białą Podlaską, strzelał do Białorusinów, którzy chcieli mu pomóc się stamtąd wydostać. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Pijany aspirant strzelał w kierunku Białorusinów. Mężczyźni zatrzymali się, widząc wypadek i chcieli mu pomóc wydostać się z rowu. Gdy to się nie udało, odjechali, ale po kilku minutach wrócili na miejsce, bo jeden z nich zgubił telefon komórkowy. Wtedy w ich kierunku padły strzały - na szczęście żaden nie był celny. W magazynku brakuje 9 sztuk amunicji. Łusek co prawda nie znaleziono, ale Białorusini zeznali, że policjant do nich strzelał.

Prokurator postawił mu zarzut przekroczenia uprawnień i użycia broni, czym naraził mężczyzn na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Poza tym funkcjonariusz odpowie za jazdę po pijanemu - miał prawie dwa promile alkoholu. Policjant nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu kara do 3 lat więzienia. Komendant miejski w Białej Podlaskiej rozpoczął procedurę zwolnienia policjanta ze służby.