Prawie 1,5 tony nieważnych, czystych recept zebrała Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi. To zaledwie 10 procent wszystkich, niepotrzebnych już druków, które Minister Zdrowia wyrzucił na śmietnik jedną nieprzemyślaną decyzją.

Pod koniec 2012 roku minister Bartosz Arłukowicz zmienił wzór recept, które różnią się od starych tylko jedną cyfrą. Lekarze nie byli w stanie wykorzystać zapasów druków w ciągu trzech miesięcy. Dlatego na przemiał pójdzie wiele tysięcy czystych bloczków z receptami. Tylko te z województwa łódzkiego są warte 50 tysięcy złotych. Za tę sumę można by przyjąć tysiąc pacjentów w poradniach specjalistycznych, a 60-ciu leczyć w szpitalach -  wylicza w rozmowie z dziennikarką RMF FM Agnieszką Wyderką prezes Łódzkiej Izby Lekarskiej Grzegorz Mazur.

Góra makulatury ze starych recept zgromadzona w Łodzi to blisko 10 tys. bloczków po 100 druków. Waga zgromadzonej w tej sposób makulatury to prawie 1,5 tony.