Skuta lodem Zatoka Gdańska zachęca mieszkańców do spacerowania po jej tafli. Policja przestrzega, że jest to kruchy lód, a stąpanie po nim może skończyć się tragicznie.

Policja i Straż Pożarna apeluje do mieszkańców Trójmiasta by nie wchodzili na zamarzniętą Zatokę Gdańską. Lód nie jest gruby i w każdej chwili może się załamać. Aby spacerowicze nie wchodzili na lodową pokrywę Urząd Morski zlecił wydrążenie w lodzie kanału, który przeciął pole lodowe wzdłuż zatoki w Trójmieście.

To jednak nie pomogło. Wciąż nie brakuje szaleńców, którzy chodzą po tym lodzie. W rejonie Gdańska i Jelitkowa na wielkiej tafli lodu jest w tej chwili kilkadziesiąt, może nawet kilkaset osób. Niektórzy odeszli od brzegu na odległość 200, 300 metrów, a trzy osoby znajdują się aż pół kilometra od brzegu. Tam głębokość morza wynosi około 10 metrów. Wpadnięcie do takiej wody, po 3 najdalej 5 minutach kończy się tragedią.