Wielogodzinne dyżury lekarzy, brak odpoczynku, brak kadry – to najbardziej rażące nieprawidłowości, jakie Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła w szpitalach w Śląskiem. Pod lupą NIK było 5 placówek: w Rybniku, Tarnowskich Górach, Cieszynie, Jaworznie, i Częstochowie.

NIK wszczęła kontrolę po serii incydentów i zgonów pacjentów, którzy zgłosili się po pomoc do izb przyjęć i szpitalnych oddziałów ratunkowych w regionie. Delegatura w Katowicach sprawdzała, jak w latach 2016-2019 funkcjonowały SOR-y w: Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej w Cieszynie, Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. N.M.P. w Częstochowie, Szpitalu Wielospecjalistycznym w Jaworznie, Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym Nr 3 w Rybniku oraz w Wielospecjalistycznym Szpitalu Powiatowym S.A. w Tarnowskich Górach.

Wszystkie szpitale na papierze spełniały wprawdzie wymagania dotyczące minimalnej obsady kadrowej - zatrudniały ordynatora,  pielęgniarkę oddziałową oraz pielęgniarki i ratowników medycznych - ale omijano przepisy. Według NIK  np.  w czterech skontrolowanych oddziałach, w niektóre dni nie było lekarzy zatrudnionych na SOR-ach, a świadczeń udzielali lekarze wezwani z dyżurów na innych oddziałach. Jest to niezgodne z przepisami i - jak pisze NIK w raporcie -niedopuszczalne, ponieważ  na SOR trafiają osoby w stanach nagłego zagrożenia zdrowia, a nawet życia.

We wszystkich skontrolowanych szpitalach omijano przepisy jeszcze w jeden sposób - lekarze zatrudnieni na podstawie umowy o pracę, bezpośrednio przed lub po niej pełnili dyżury na podstawie umów cywilnoprawnych. Na etacie pracowali więc 7 godzin i 35 minut, a na umowach pełnili ponad 24-godzinne dyżury bez minimalnego 11-godzinnego, nieprzerwanego odpoczynku dobowego, który gwarantuje m.in. ustawa o działalności leczniczej z 2011 r. Czas pracy takich lekarzy wynosił więc nieprzerwanie ponad 31 godzin, a w skrajnych przypadkach nawet 55 godzin - informuje NIK.  Były  także przypadki, w których lekarze pracujący na SOR-ach wyłącznie na podstawie umów cywilnoprawnych, wykonywali swoje zadania  nieprzerwanie przez ponad 24 godziny, często na dyżurach trwających ok. 50 godzin, w niektórych przypadkach - 72 godziny, a nawet 96 godzin! 

We wszystkich skontrolowanych szpitalach pacjentom SOR-ów zapewniono całodobowy i niezwłoczny dostęp do badań, a w czterech spośród pięciu skontrolowanych placówek, spełniono większość wymaganych warunków w zakresie lokalizacji i organizacji SOR-ów. NIK negatywnie oceniła działalność oddziału ratunkowego w szpitalu w Tarnowskich Górach. Na czas remontu, został on przeniesiony do pomieszczeń tymczasowych, które nie spełniały wymogów, m.in. nie zapewniono odpowiedniej komunikacji z oddziałem anestezjologii i intensywnej terapii, blokiem operacyjnym i pracownią diagnostyki obrazowej. Ponadto tymczasowy SOR był zbyt mały, nie pomieścił całego sprzętu medycznego. Tylko w dwóch szpitalach kontrolerzy nie stwierdzili nieprawidłowości w zakresie prowadzenia dokumentacji medycznej pacjentów SOR-ów. Kontrola wykazała tez uchybienia dotyczące segregacji medycznej pacjentów. 

Według NIK, mimo wzrostu nakładów NFZ na leczenie w szpitalnych oddziałach ratunkowych, są one wciąż niedofinansowane.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: O tych badaniach powinna pamiętać każda kobieta!

Opracowanie: