40-latek, który w Krakowie groził młotkiem kierowcy miejskiego autobusu, odpowie przed sądem. Mężczyzna chce dobrowolnie poddać się karze - powiedziała Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji.

Do zdarzenie doszło w autobusie linii 102. Pasażer najpierw awanturował się z innymi podróżnymi, a potem podszedł do kierowcy i zaczął mu grozić. W pewnym momencie wyjął młotek. Kierowca zdołał powstrzymać napastnika.

Mężczyzna wybiegł z autobusu i wskoczył do nadjeżdżającego tramwaju. Policyjny patrol zatrzymał pojazd, prosząc motorniczego o zablokowanie drzwi.

Napastnikowi przedstawiono mu zarzut kierowania gróźb pod adresem kierowcy. 40-latek chce dobrowolnie poddać się karze - 1 tys. zł grzywny i 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Decyzję podejmie sąd.