Lekarze walczą o życie trzyletniego Marcina. Chłopczyk trafił do szpitala dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu, po tym jak wypadł z balkonu na drugim piętrze. Jego stan lekarze określają jako bardzo ciężki.

Chłopczyk - jak relacjonuje w rozmowie z dziennikarzem RMF FM inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji - bawił się w pobliżu balkonu. W pewnym momencie wyszedł na balkon, podstawił sobie stare łóżeczko i chyba chciał zerwać kwiatek. Przechylił się tak nieszczęśliwie, że runął z wysokości 6 metrów z II piętra i uderzył o kamieniste podłoże. Jego stan jest bardzo poważny - dodaje.

Policja przesłuchała matkę chłopca, która w czasie wypadku była w domu. Gotowała obiad w kuchni. W mieszkaniu była jeszcze trójka jej dzieci.