Minister obrony Bogdan Klich jest zadowolony, że na posiedzeniu sejmowej komisji obrony mógł przedstawić zmiany, jakie zaszły w MON za jego kadencji. Komisja opiniowała wniosek o wotum nieufności wobec niego.

Zobacz również:

Jestem zadowolony przede wszystkim, dlatego że po raz pierwszy miałem okazję, żeby podsumować te ostatnie trzy lata w resorcie obrony narodowej - powiedział Klich dziennikarzom po zakończeniu trwającego ponad cztery godziny posiedzenia.

Minister obrony uważa, że jest znacznie więcej plusów niż minusów. Zakończył się program profesjonalizacji armii, a inne zmiany, np. w strukturze i rozmieszczeniu jednostek wojskowych, są na ukończeniu - wymieniał.

Bronię misji w Afganistanie, bronię decyzji, które były podjęte, choć wiem, że większość Polaków jest przeciwko obecności wojska polskiego w Afganistanie, ale to, co wydarzyło się w ciągu ostatnich trzech lat, pozwoliło nam radykalnie wzmocnić naszą pozycję w Sojuszu Północnoatlantyckim - dodał.

Powtórzył, że potwierdza to szczyt NATO w Lizbonie, gdzie wszystkie sprawy ważne dla naszego bezpieczeństwa zostały załatwione, łącznie z planami ewentualnościowymi, czyli planami wzmocnienia, gdyby ktokolwiek, kiedykolwiek chciał najechać Polskę". "To pokazuje, że wysiłek żołnierzy, także ofiara życia, były potrzebne, żeby Polska mogła się czuć bezpieczna - powiedział.

Inne kwestie podnoszone w uzasadnieniu (wniosku) są albo tak absurdalne, albo tak nie dotyczące tego, co rzeczywiście działo się w resorcie przez ostatnie trzy lata, że z nimi nie polemizowałem- dodał. Uzasadnienie wniosku o votum nieufności uznał za najbardziej absurdalne uzasadnienie, jakie kiedykolwiek czytał.

W piątek Sejm będzie głosował nad wnioskiem o odwołanie ministra obrony.