Jarosław Kaczyński stanął przed sejmową komisją śledczą badającą okoliczności śmierci Barbary Blidy. Nie było sprawy Blidy, jako przedmiotu jakichś oddzielnych działań - powiedział przed komisją Kaczyński.

Kaczyński dodał, że nazwisko Blidy pojawiło się na marginesie sprawy węglowej i nie było przedmiotem szczególnego zainteresowania.

Krótko mówiąc, gdzieś tam mignęło - zaznaczył świadek i dodał, że w sprawie tej pojawiło się też wiele innych nazwisk.

Były premier dodał, że ze sprawą nieprawidłowości w handlu węglem na Śląsku zetknął się po raz pierwszy w połowie lat 90.

O sprawie nadużyć w sferze handlu węglem usłyszałem w połowie lat 90. od mojego śp. brata, który był wówczas szefem NIK - powiedział Kaczyński.

Dodał jednak, że była to wtedy ogólna wiedza - że coś złego się dzieje w tej dziedzinie, ale wiedza ta nie była skonkretyzowana.

Podkreślał, że nic nie wiedział, by był plan aresztowania Blidy, znany mu był tylko zamiar zatrzymania.

Według Kaczyńskiego narada w kancelarii premiera dotyczyła dużej operacji - obejmującej 20-30-40 osób, w tym Barbary Blidy.

Relacjonując narady z ministrami i szefami służb powiedział, że odbywały się one nieregularnie i dotyczyły np. przestępczości związanej z narkotykami. Na pytanie o merytoryczny cel narad odpowiedział, że miały służyć koordynacji działań służb i ministerstw. Dodał, że odniósł wrażenie, iż służby odpowiedzialne za walkę z przestępczością i bezpieczeństwo państwa działają na zasadzie - proszę mi wybaczyć to określenie - każdy sobie rzepkę skrobie.

Nie zakuwać kobiet

Prosiłem, żeby w stosunku do kobiet nie stosować tego wyprowadzenia w kajdankach, uważałem to za bezzasadne - powiedział. Dodał, że jego sugestia, była związana z jednym niedobrym doświadczeniem - sposobem zatrzymania Emila Wąsacza.

Były premier powiedział, że liczył, iż prośba zostanie przekazana funkcjonariuszom dokonującym przeszukania i zatrzymania.

Lech Kaczyński znał Barbarę Blidę

Była osobą znaną, należała do damskiej czołówki SLD - powiedział Kaczyński. Powtórzył, że Blida była postacią znaną na Śląsku, lubianą w Sejmie, choć on osobiście jej nie znał.

Wiem od osób spoza SLD, także od mojego świętej pamięci brata, że była osobą łatwą w kontakcie, sympatyczną. Ja jej osobiście nie znałem - mówił.

Kaczyński nie skorzystał z prawa do swobodnej wypowiedzi. Prezes PiS wystąpił, by przerwać jego przesłuchanie o 11.30, by mógł punktualnie dotrzeć na spotkanie rodzin ofiar katastrofy lotniczej w Smoleńsku z przedstawicielami prokuratury. Komisja ma dokończyć jego przesłuchanie po przerwie wakacyjnej w pracach parlamentu.

Barbara Blida popełniła samobójstwo 25 kwietnia 2007 r. podczas próby zatrzymania jej przez funkcjonariuszy ABW, działających na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem. Komisja rozpoczęła swą działalność na początku 2008 r., przyjęcie końcowego raportu z jej prac zaplanowano wstępnie na jesień.