Na trzy miesiące trafi do tymczasowego aresztu 22-latek podejrzany o zabójstwo 16-letniego chłopaka z Zębu koło Zakopanego. Mężczyzna, którego wczoraj zatrzymała policja, przyznał się do winy. Grozi mu dożywocie.

Podejrzany został zatrzymany w czwartek. Podczas przesłuchania przyznał się do zabójstwa i złożył obszerne wyjaśnienia - powiedział Stanisław Staszel z zakopiańskiej prokuratury. Wyjaśnił również, że podejrzany i ofiara nie znali się wcześniej.

16-letni Marcin zginął od ciosów tępym narzędziem w głowę. W nad ranem policja z udziałem zatrzymanego przeprowadziła tzw. eksperyment procesowy, który pozwolił na odtworzenie przebiegu zdarzeń.

Jak ustalił nasz reporter Maciej Pałahicki, 22-latek polował na swoje ofiary i dokonywał swoistej selekcji. Wcześniej wypatrzył jeszcze kilka osób, którym zaproponował podwiezienie swoim samochodem. Jednak z różnych względów zrezygnował z ich zabicia. Wreszcie napotkał 16-latka z Zębu i kiedy zauważył, że zasnął, uderzył go kilka razy młotkiem w głowę.

Ciało chłopaka znalazł rano 11 sierpnia pracownik leśny niedaleko drogi prowadzącej z Zakopanego w kierunku Łysej Polany. Marcin ostatni raz był widziany kilka godzin wcześniej, na festynie w Zębie.

Wyniki sekcji zwłok mówią, że chłopak został zmasakrowany. Świadczą o tym liczne rany na ciele - sińce na nogach, sińce i krwiak na policzku.

(acz)