Jest akt oskarżenia przeciwko Jakubowi K., zwanemu przez media "akwarystą", który w listopadzie 2016 roku brutalnie zamordował młodą kobietę w podwarszawskim Konstancinie -Jeziorna. Jej zwłoki ukrył w walizce. Grozi mu dożywocie.

Jest akt oskarżenia przeciwko Jakubowi  K., zwanemu przez media "akwarystą", który w listopadzie 2016 roku brutalnie zamordował młodą kobietę w podwarszawskim Konstancinie -Jeziorna. Jej zwłoki ukrył w walizce. Grozi mu dożywocie.
zdj. ilustracyjne /Michał Dukaczewski /Archiwum RMF FM

Akt oskarżenia do warszawskiego sądu okręgowego przesłała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Do zabójstwa doszło w nocy z 7 na 8 listopada 2016 r. Mężczyzna przyznał się do winy, złożył też obszerne wyjaśnienia.

Jest oskarżony o zabójstwo Agnieszki K., a także kradzież przedmiotów i dokumentów, które do niej należały - powiedział rzecznik prokuratury prok. Łukasz Łapczyński.

Z ustaleń śledztwa wynika, że Jakub K. znał swoją ofiarę od dłuższego czasu - prokuratorom mówił, że od 4 lat. Poznali się w sklepie zoologicznym, w którym pracował. Przyjeżdżał do niej, by czyścić akwarium (stąd też m.in. przydomek nadany mu przez media). Jak wyjaśniał po zatrzymaniu, feralnego dnia pokłócił się z kobietą. Najpierw uderzył ją kilka razy w głowę - pałką, potem brutalnie udusił. Zwłoki włożył do walizki i przewiózł do swojego domu w Belsku Dużym (woj. mazowieckie); ukrył je w pomieszczeniu gospodarczym.

Mężczyznę zatrzymano w Świnoujściu, na promie "Polonia" kiedy wracał ze Szwecji. Dopiero wówczas odnaleziono też ciało jego ofiary - 19 listopada.

W tej sprawie prokuratura powołała biegłych m.in. z zakresu badań genetycznych, chemicznych, toksykologii i daktyloskopii. Mężczyzna został też poddany obserwacji sądowo-psychiatrycznej; biegli stwierdzili, że w chwili zabójstwa był poczytalny.

Śledczy nieoficjalnie podkreślają, że dowody zebrane w sprawie nie wskazują na motyw seksualny.

(j.)