Rosja jest gotowa wysłać do Jugosławii swojego ministra spraw zagranicznych, Igora Iwanowa. Misja szefa rosyjskiej dyplomacji miałaby pomóc w uregulowaniu konfliktu, który wybuchł po ogłoszeniu wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich.

Minister Iwanow mógłby przeprowadzić konsultacje ze wszystkimi stronami konfliktu i wystapić w charakterze pośrednika. Jak powiedział dziś w Moskwie Władimir Putin, "jeśli Belgrad uzna to z możliwe, Rosja jest gotowa znacznie aktywniej uczestniczyć w procesie poszukiwania kompromisu". Rosyjski prezydent podkreślił, że oficjalne stanowisko Moskwy pozostaje niezmienne – "naród Jugosławii powinien samodzielnie, bez ingerencji z zewnątrz, określić swoją przyszłość. W przeciwnym wypadku prawomocność jakiegokolwiek jugosłowiańskiego przywódcy może zostać poddana w wątpliwość" - powiedział Putin. Jak wynika z informacji rosyjskiego MSZ, jego przedstawieciele są już w Jugosławii i prowadzą konsultacje.

Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF z Moskwy, Andrzeja Zauchy:

Serbskiej opozycji podoba się rosyjska oferta mediacji w politycznym kryzysie w Jugosławii. Jescze nie wiadomo natomiast, jak na propozycję Rosjan zareagował Slobodan Miloszević. "To dobry pomysł - mówi z kolei o rosyjskiej propozycji amerykańska sekretarz stanu, Madaleine Albright. Dodała jednak, że Moskwa powinna pamiętać, iż w Jugosławii zwyciężyła opozycja. Albright zapowiedziała też, że w najbliższym czasie może zostać zwołane spotkanie grupy kontaktowej sześciu państw zajmujących się polityką wobec Bałkanów.

Przypomnijmy: komisja wyborcza uznała wprawdzie zwycięstwo opozycyjnego kandydata, Vojislawa Kosztunicy, ale nakazała przeprowadzenie drugiej tury wyborów. Sam Kosztunica twierdzi, iż wygrał już w pierwszej turze, nie widzi potrzeby powtórnego głosowania i wzywa do strajku generalnego.

15:50