Wczorajsze spotkanie prezydenta Rosji Władymira Putina i premiera Japonii Yoshiro Moriego nie przyniosło żadnego przełomu w sprawie przynależności czterech spornych Wysp Kurylskich.

Nic nowego nie zdecydowano w Irkucku w sprawie Wysp Kurylskich. Natomiast konkretnym, politycznym efektem spotkania obu polityków jest wspólna deklaracja, w której strony "zgodziły się na przyspieszenie przyszłych negocjacji mających na celu zawarcie traktatu pokojowego". Przyspieszenie to polegać ma na "rozwiązaniu kwestii terytorialnego statusu wysp (kurylskich)". Ani premier Japonii, ani prezydent Rosji po spotkaniu nie powiedzieli dlaczego rozmowy w Irkucku nie przyniosły postępów. Choć Putin uważa, że rozmowy należy traktować jak "nowy krok, w kierunku ustanowienia partnerskich stosunków Rosji i Japonii". Pomimo sporu rozmowy w Irkucku były bardzo serdeczne. Obaj politycy zwracali się do siebie po imieniu. Putin podkreślał swoje zamiłowanie do japońskiej kuchni i wschodnich sztuk walki; Mori z kolei dobrą znajomość języka rosyjskiego i związane z rosyjskim Dalekim Wschodem jego rodzinne losy.

Rosja i Japonia od 56 lat nie są w stanie porozumieć się w kwestii traktatu pokojowego, który formalnie zakończyłby stan wojny między oboma państwami. Kością niezgody jest spór o cztery wyspy z Archipelagu Kurylskiego, zajęte przez ZSRR w ostatnich dniach wojny. Od ich zwrotu Japonia uzależnia normalizację stosunków. Strony odwołały się również do treści sowiecko-japońskiej deklaracji z 1956 roku. ZSRR godził się w niej na przekazanie w przyszłości dwóch najmniejszych wysp: Habomai i Shikotan. Jednak w roku 1960 ZSRR anulował swoje zobowiązanie, gdy Japonia podpisała z USA nowy traktat o bezpieczeństwie, zapewniający jej dalszą amerykańską opiekę zbrojną, łącznie z "parasolem nuklearnym" i regulujący amerykańską obecność wojskową w Japonii. Do wznowienia rosyjsko-japońskich rozmów o przyszłości wysepek powrócono w latach 90. W 1997 roku w rezydencji rosyjskiego prezydenta pod Krasnojarskiem na Syberii odbyło się spotkanie "bez krawatów" Borysa Jelcyna i japońskiego premiera Ryutaro Hashimoto. Jelcyn zapowiedział wtedy, że traktat pokojowy zostanie podpisany do końca 2000 roku. Termin ten nie został jednak dotrzymany. Budzące emocje wyspy - Kunashiri, Iturup, Shikotan i Habomai - leżą na południu Archipelagu Kurylskiego, nieopodal granicy z Japonią. Na powierzchni 5 tys. km kw. mieszka 20 tysięcy ludzi trudniących się głównie rybołówstwem. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Andrzeja Zauchy:

00:30