Liczne ostatnimi czasy podróże prezydenta Rosji powodują u niektórych wrażenie, że pojawia się on w tym samym czasie w różnych miejscach. Zadają więc pytanie: "Być może Putinów jest dwóch?!"

W rosyjskich mediach pojawiły się pogłoski o tym, że Putin ma sobowtóra. Już na drugi dzień po zaprzysiężeniu na prezydenta, w poniedziałek 8 maja, Putin pojechał z pierwszą wizytą do Kurska na obchody 55. rocznicy zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami. Od tamtej chwili nie przestaje podróżować nie tylko po Rosji, ale także za granicę. To zupełnie inaczej niż jego poprzednik Borys Jelcyn, który z powodu złego stanu zdrowia pod koniec prezydentury więcej czasu, niż na Kremlu, spędzał w klinikach i prywatnej daczy.

Nawiązując do plotek o sobowtórze Putina, generał Jewgienij Murow powiedział: "Korzystanie z usług sobowtóra byłoby raczej przyznaniem się do słabości organizacyjnej ochrony, do bezradności wobec terroryzmu".

Pogłoski o sobowtórze przywódcy w Moskwie nie są niczym nowym. Bardzo często pojawiały się one zwłaszcza w dawnym Związku Radzieckim. Najczęściej dotyczyły Józefa Stalina, który panicznie bał się, że zostanie zabity.

06:50