Statystyczny warszawiak płaci około 4,9 tys. zł rocznie na utrzymanie stolicy, informuje "Rzeczpospolita". To najwięcej w kraju. Ale w innych miastach ceny nie są wiele niższe.

Lista tytułów, na podstawie których mieszkańcy są zobowiązani ponosić opłaty, które wpływają do kasy samorządowej jest bardzo długa. Przede wszystkim są to podatki, m.in. PIT i CIT, całość podatku od nieruchomości, środków transportu, czynności cywilnoprawnych itp. Do tego dochodzą różne opłaty: skarbowa, targowa, za parkowanie, za użytkowanie wieczyste itd. Sporo pieniędzy oddajemy też miastu w formie zapłaty za usługi miejskie, jak komunikacja zbiorowa, przedszkola, żłobki czy baseny.

Gazeta sprawdziła ile zysku przyniosą tego typu opłaty 10 największym metropoliom w Polsce i okazuje się, że w 2011 r. Najwięcej na swoje miejsce zamieszkania łoży statystyczny warszawiak - 4909 zł. Za stolicą plasuje się Wrocław - 3694 zł, a na trzecim miejscu Poznań - 3120 zł. Przeciętny mieszkaniec Krakowa zapłaci 3042 zł, a jeśli ktoś chce oglądać morze w Gdańsku, to musi za tę przyjemność wnieść do kasy miasta 2804 zł.