Az 1450 razy interweniowali strażacy po nawałnicach w całym kraju. Gwałtownym burzom, które przeszły nad Polską, towarzyszył silny wiatr.

Najgorzej było w Wielkopolsce. Na przykład w Chodzieży porywisty wiatr zerwał linię trakcyjną, która spadła na pociąg pasażerski Kołobrzeg-Przemyśl. Trzeba było ewakuować pasażerów. Nikomu nic się nie stało.

Ciężko poszkodowane po nawałnicach są także województwa: dolnośląskie, opolskie, śląskie i łódzkie, gdzie w miejscowości Biała Rządowa wichura zerwała lub uszkodziła 14 dachów.

Na blisko 1,5 tysiąca interwencji w całym kraju, aż 1100 wiązało się z usuwaniem skutków wichur. Na Kujawach i Pomorzu we znaki dawały się też potężne ulewy. 

Deszcz, grad i wiatr - grożą dziś na Śląsku

Strażacy ostrzegają, że także dziś pogoda może nam dać się we znaki. Służby wojewody ostrzegają przed gradem, silnym wiatrem. Miejscami może tam spaść nawet do 40 litrów na metr kwadratowy. Nawałnic można spodziewać się już przed południem. Burzowa aura może potrwać do jutra, do wczesnych godzin rannych.

Tymczasem dziś nad ranem w Śląskiem usunięto ostatnie awarie energetyczne po wczorajszych burzach. W najgorszym momencie bez prądu w regionie było ponad 7 tys. domów. Od wczorajszego popołudnia do dzisiejszego ranka strażacy w regionie mieli ponad 160 interwencji związanych z burzami. Prawie jedna trzecia z nich była w okolicach Pszczyny. Koło Kłobucka od uderzenia pioruna zapalił się dom. Z powodu nawałnicy były także utrudnienia na szlakach kolejowych w rejonie Pszczyny, Tych i Katowic.

(mal)