W pięciu kopalniach zainstalowano tzw. górnicze czarne skrzynki – poinformował Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach. Aparaty działają należących do największych spółek węglowych kopalniach: Wujek (tzw. ruch, czyli zwykle dawnej samodzielny zakład, Śląsk), Murcki-Staszic (ruch Staszic), Sośnica-Makoszowy (ruch Sośnica), Borynia-Zofiówka-Jastrzębie (ruch Zofiówka) oraz w należącej do KGHM kopalni miedzi Polkowice-Sieroszowice.

Czarne skrzynki dostarczają informacji o podziemnych zagrożeniach i warunkach klimatycznych. Działając niezależnie od kopalnianych przyrządów mają m.in. ukrócić proceder fałszowania pomiarów.

Wszystkie urządzenia zamontowano w rejonach szczególnie zagrożonych. Po miesiącu specjaliści wyjmą z nich nośniki pamięci i odczytają zapisane dane. Również wtedy przeprowadzą pierwsze przeglądy techniczne aparatów. Docelowo czarne skrzynki mają być przenoszone w różne miejsca, ponieważ wraz z postępem eksploatacji górniczej rejony szczególnie niebezpieczne zmieniają się.

Na pewno wskazania tych urządzeń ukrócą pokusę i proceder kreowania atmosfery w wyrobiskach pod zadania produkcyjne oraz zakończą pojawiające się spory o fałszowanie odczytów pomiarowych - zapewniał prezes WUG Mirosław Koziura. Podkreślał, że górnicze czarne skrzynki są unikatowe na światową skalę. Podobnych nie było dotąd w żadnej kopalni na świecie. Jeżeli się sprawdzą, Polska będzie pionierem w tej formie monitoringu zagrożeń w górnictwie.