Już tylko cztery dni zostały do wyborów prezydenckich w Rosji.

Kampania wyborcza - w zenicie, ale nie jest to "polityczna walka na śmierć i życie" - z powodu miażdżącej przewagi Władymira Putina nad pozostałymi kandydatami do objęcia urzędu prezydenta Rosji.

Od wielu tygodni wszystkie sondaże pokazują, że wygra w nich "silny, twardy i

zdecydowany" Władimir Putin. "Tych, którzy będą destabilizować sytuację w kraju posadzimy" - zapowiedział Putin i dodał, że w Rosji pod jego rządami będzie panowała dyktatura prawa.

Liczący najwyżej na wejście do drugiej tury, kandydat komunistów Gienadij Ziuganow skrytykował Putina za lot myśliwcem do Czeczenii. Okazało się bowiem, że na czas podróży pełniący obowiązki prezydenta Putin rozstał się ze słynną "walizką atomową", zawierającą kody potrzebne do użycia broni jądrowej. Przewoził ją innym samolotem oficer tajnych służb. Zdaniem Ziuganowa, było to karygodne narażenie bezpieczeństwa państwa.

W poniedziałek w kabinie myśliwca Suchoj-27, którym Putin leciał do Groznego w Czeczenii i z powrotem do Moskwy - nie było oficera tajnych służb, który zawsze towarzyszy prezydentowi niosąc walizeczkę z kodami atomowymi. Ale Kreml uspokaja, był niedaleko, leciał drugim myśliwcem zaraz za Putinem.

Od dziś Rosja ma o jednego kandydata mniej do kremlowskiego stołka. Z prezydenckiego wyścigu wycofał się liberalny kandydat Jewgienij Sawostjanow i wezwał swoich wyborców do głosowania na lidera ugrupowania "Jabłoko" Grigorija Jawlińskiego. W sondażach opinii publicznej Jawliński plasuje się na trzecim

miejscu, daleko za faworytem niedzielnych wyborów Władimirem Putinem i jego głównym rywalem, przywódcą komunistów Giennadijem Ziuganowem.

Dziś w Rosji po raz ostatni przed głosowaniem publikowane są wyniki sondaży. Wynika z nich, że Putin ma 57 procentowe poparcie.

Wiadomości RMF FM 6:45

Ostatnia zmiana 11:45