Polska może stać się znaczącym eksporterem gazu łupkowego - podkreślano podczas konferencji w Warszawie z udziałem przedstawicieli polskiego rządu i amerykańskiej administracji. Radosław Sikorski zaznaczał że poszukiwania i wydobycie surowca wyjątkowo zbliżą Polskę i USA - współpraca między nimi nie będzie tylko wojskowa. Ostrzegał też przed czarnym PR-em.

Szef polskiej dyplomacji otworzył konferencję. Minister nie chciał wprost wskazywać autorów czarnego PR-u, mówił jedynie, by mu nie ulegać i się nie bać. Gdybyśmy się kierowali strachem, to nie moglibyśmy nigdy żadnych nowych technologii wprowadzić. Proszę się domyślić, komu służy ten czarny PR - powiedział Sikorski.

A domyślić się nietrudno. Minister wskazał na korzyści płynące z tego gazu w Polsce. One z pewnością drażnią głównego europejskiego dostawcę, czyli Rosję. Ceny gazu spadną, gaz łupkowy sprzyja uniezależnieniu od Rosji, zmieni się też polityka gazowej współpracy. Gdzie zamiast gazowego kartelu, prowadzony jest uczciwy dialog energetyczny, oparty na zasadach sformułowanych w traktacie karty energetycznej - wymieniał.

Eksport surowca wydobywanego w naszym kraju mógłby się odbywać w przyszłości przez terminal w Świnoujściu - przewidywał natomiast wiceminister skarbu. Mikołaj Budzanowski dodał, że trzeba byłoby zbudować u nas co najmniej 2 tys. kilometrów rurociągów, gdyby potwierdziły się optymistyczne szacunki co do wielkości naszych złóż.