Tańszy gaz dla Polski, za dopuszczenie rosyjskich firm do naszego sektora energetycznego - taki, według eksperta rynku paliw Andrzeja Szczęśniaka, może być powód zgody Gazpromu na renegocjacje cenowe z Warszawą. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo ustala właśnie z rosyjskim monopolistą termin pierwszej rundy tych negocjacji. Do rozmów ma dojść w drugiej połowie lutego.

Nie jest wykluczone, że Gazprom po podpisaniu nowego, wieloletniego kontraktu chce wzorem umów z Niemcami czy Włochami, rozbudować swoje wpływy w Polsce przez udziały w planowanych elektrowniach gazowych. Sygnały tego było słychać już podczas zeszłorocznej wizyty prezydenta Miedwiediewa w Warszawie. Rosjanie oczekują udziału w marży uzyskiwanej na naszym czy na europejskim rynku - mówił Andrzej Szczęśniak.

Poza marżą z prodkucji energii chodzić może także o więcej. Taką lepszą, pogłębioną współpracą gospodarczą chcą sobie ubezpieczyć jakby przesył gazu przez rurociąg jamalski - dodaje ekspert.

PGNiG nie ukrywa, że rozmowy z Gazpromem nie będą łatwe. Nie ujawnia jednak żadnych szczegółów. Do końca 2014 roku mamy w kontrakcie upust dający oszczędności 50 milionów dolarów rocznie. Być może będziemy się starać przedłużyć ten zapis do 2020 roku.