O godz. 11 rozpoczęło się spotkanie premiera Donalda Tuska z przedstawicielami lekarzy protestujących przeciwko przepisom refundacyjnym. Po południu rozmowy w tej samej sprawie odbędą się w Ministerstwie Zdrowia, z inną grupą lekarzy.

Zobacz również:

Przed wejściem na spotkanie z premierem część lekarzy przyznawała, że jeśli Donald Tusk da słowo lub podpisze deklarację niekarania lekarzy za błędne wypisywanie refundowanych leków, jest szansa na zakończenie protestu. Tak twierdzi Jacek Krajewski z Porozumienia Zielonogórskiego. Powinno się to zakończyć jakąś deklaracją na piśmie. Jeżeli tak to będzie, że strategia zostanie ustalona, to reszta to są już rzeczy, które możemy uzgodnić w innych miejscach - przyznaje Krajewski.

Takie rozwiązanie nie satysfakcjonuje jednak Zdzisława Szeramika ze Związku Zawodowego Lekarzy. Jego zdaniem w grę wchodzi jedynie wyrzucenie ustawy do kosza. Szeramik podkreśla, że premier nie raz pokazał, np. w przypadku dopalaczy, że potrafi zmieniać ustawy w kilka dni.

Na spotkanie z premierem dostała zaproszenie tylko część lekarzy

O ile spotkanie ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza z lekarzami wydaje się naturalne, o tyle rozmowy premiera to już raczej zabieg czysto marketingowy. Sam harmonogram spotkań pokazuje, jak bardzo Donald Tusk jest nieprzygotowany i jaki w rządzie panuje chaos decyzyjny.

Aktualna lista gości premiera świadczy o tym, że sprawę ma co najmniej nieprzemyślaną. Do kancelarii zostali zaproszeni tylko lekarze zrzeszeni w ramach Porozumienia Zielonogórskiego, Konsylium24 i Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. To ci, którzy podpisali się pod listem z 30 grudnia. Rada Lekarska wysłała swój list dopiero wczoraj, więc zaproszenia jeszcze nie dostała.

Po południu ma odbyć się spotkanie Arłukowicza z zespołem powołanym przez Naczelną Radę Lekarską. Także NRL domaga się nowelizacji tej ustawy i zmiany zasad wypisywania recept. W najbliższych dniach NRL ma też podjąć decyzję w sprawie protestu przeciwko nowym przepisom refundacyjnym.

Na pytanie reporterki RMF FM, czy dwa dzisiejsze spotkania mogą zostać połączone, rzecznik rządu Paweł Graś oświadczył, że decyzje będą zapadać na bieżąco. Widać więc, że znów wszystko jest robione na ostatnią chwilę. Bardziej zamierzone na efekt propagandowy niż faktyczne negocjacje i znalezienie rozwiązań, które ułatwiłyby życie poszkodowanym pacjentom.

Szef NRL: Dwa osobne spotkania z lekarzami to próba podzielenia środowiska

Według szefa Naczelnej Rady Lekarskiej zorganizowanie dwóch osobnych spotkań, to próba podzielenia środowiska lekarskiego. Sądzę, że to stara rzymska zasada "podziel i rządź". Przyko mi, że akurat w naszym kraju, gdzie wszyscy mają usta pełne solidarności ,ta zasada jest stosowana - mówi w rozmowie z reporterką RMF FM Agnieszką Witkowicz Maciej Hamankiewicz.

Jeżeli to miało być spotkanie w odpowiedzi na list, to chciałbym powiedzieć, że list do premiera wystosowałem już przed wieloma miesiącami, a zaproszenia do dziś od pana premiera nie mam. Myślę, że po wczorajszym liście pan premier zaprosi mnie na kawę - dodaje Hamankiewicz. Według niego takie spotkanie z premierem ma sens tylko wówczas, kiedy "mamy szansę rozmawiać poważnie o zagrożeniach dla polskiej ochrony zdrowia, a tym zagrożeniem są niektóre zapisy ustawy refundacyjnej".

Hamankiewicz twierdzi, że tych zagrożeń jest znacznie więcej, niż dotychczas wskazywali lekarze. Dopiero dokładne wczytywanie się i realizacja tego przy wdrażaniu pokazuje, że zmian musi być znacznie więcej niż przypuszczaliśmy. Myślę, że potrzebny jest w ogóle nowy okrągły stół dla ochrony zdrowia. To już wyraźnie widać - dodaje Hamankiewicz.

Od początku roku lekarze z OZZL i PZ - w proteście przeciwko przepisom refundacyjnym, które ich zdaniem są zbyt restrykcyjne i nakładają na medyków biurokratyczne obowiązki - nie określają na receptach poziomu refundacji leku i stawiają pieczątkę: "Refundacja leku do decyzji NFZ". Część pacjentów mimo prawa do wykupienia leków ze zniżką musi płacić za nie więcej.

Protest pieczątkowy oficjalnie poparło kilkanaście Okręgowych Izb Lekarskich. Nieoficjalnie - prawie wszystkie.

Każdy pacjent, który ma problem ze zrealizowaniem recepty, powinien zadzwonić na numer bezpłatnej infolinii 800 190 590.