12 sierpnia wrocławski Sąd Okręgowy rozpatrzy wniosek prokuratury o zwolnienie z tajemnicy adwokackiej Marka i Marcina Dubieneckich. Śledczy chcą przesłuchać prawników w związku ze sprawą wyprowadzenia pieniędzy z wrocławskiego SKOK-u.

Prokuratorzy próbowali już przesłuchać obu mężczyzn, jednak odmówili oni składania zeznań, zasłaniając się tajemnicą adwokacką. Dlatego konieczne okazało się złożenie wniosku do sądu - powiedziała wcześniej rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus.

W połowie lipca ABW wkroczyła do kancelarii prawnej Marka Dubienieckiego i jego syna Marcina (męża Marty Kaczyńskiej) w Kwidzynie. Zabezpieczono tam dokumenty.

Śledztwo w sprawie wyłudzenia pieniędzy ze Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej we Wrocławiu toczy się od czerwca 2009 r. Na początku listopada 2009 r. funkcjonariusze ABW zatrzymali czterech b. pracowników SKOK, którym prokuratura postawiła zarzuty wyłudzenia z tej placówki co najmniej 12 mln zł.

Podczas przesłuchania Tomasz T., Marian S., Piotr M. i Andrzej P. nie przyznali się do stawianych im zarzutów, które dotyczą okresu od października 2008 r. do czerwca 2009 r. W listopadzie 2009 r. sąd aresztował na trzy miesiące Tomasza T., na dwa miesiące aresztowano: Piotra M. i Andrzeja P. oraz b. radnego miejskiego Mariana S. Ten ostatni mógł jednak po wpłaceniu 300 tys. zł kaucji opuścić areszt. Obecnie wszyscy mężczyźni są już na wolności.

W sumie w tej sprawie zarzuty usłyszało już siedem osób. Według "Gazety Wyborczej", która opisała sprawę nieprawidłowości w SKOK, mężczyźni za pomocą nieprawdziwych umów mieli wyprowadzić pieniądze na podstawioną spółkę-krzak.