19 milionów złotych - tyle będą kosztować naprawy dróg i mostów po ostatnich ulewach i przejściu fali powodziowej. Kolejarze swoje straty oszacowali na 9,5 mln.

Największe uszkodzenia są na drogach Małopolski - ponad 15 mln.

Lokalne obsunięcia ziemi na skarpach, podmyte drogi, pobocza i mury oporowe czy naniesiony muł, który zablokował przepusty i odpływy - takie szkody pojawiły się na 14 drogach krajowych. W tym na A4 i S7.

Na Podkarpaciu straty wyniosły prawie 3 miliony złotych. Na Lubelszczyźnie - mniej niż milion.

W 12 miejscach doszło do zalania torów, w 11 do osunięcia nasypów kolejowych. Między innymi w Wiśle, Węgierskiej Górce i Nowym Targu. Do tego w 40 miejscach zerwana została trakcja.

(j.)