Lada chwila dowiemy się, czy w Austrii powstanie rząd z udziałem nacjonalistów Jorga Haidera.

Prezydent Tomas Klestil ogłosi decyzję w sprawie powołania nowego gabinetu lada chwila. Później liderzy obu ugrupowań koalicyjnych, Schuessel i Haider (na zdjęciu), mają ogłosić najważniejsze punkty programu swego gabinetu. Program jest już gotowy, co więcej - podzielone są też ministerialne fotele.

Jorga Haidera, lidera austriackich nacjonalistów, przy wejściu do pałacu prezydenckiego powitały gwizdy i okrzyki protestujących Austriaków. Przeciwko udziałowi polityków jego partii w nowo - formowanym rządzie protestowała spora grupka osób. W siedzibie prezydenta Tomasa Klestila wciąż trwa spotkanie Haidera i lidera konserwatystów Wolfganga Szuessela z szefem państwa. W czasie jego trwania Klestil ma zadecydować, czy powołać gabinet, przeciwko któremu protestuje niemal cała Europa, Stany Zjednoczone i Izrael. Przeciwko powołaniu takiego rządu protestowało wczoraj w Wiedniu ponad 15 tysięcy ludzi.

Parlament Europejski ostrzega, że jakiekolwiek pogwałcenie przez Wiedeń praw człowieka może doprowadzić do zawieszenia go w prawach członka Unii Europejskiej. Belgijski Minister Spraw Zagranicznych Louis Michell nie wykluczył, że Bruksela odwoła swojego ambasadora w Wiedniu. W wywiadzie dla belgijskiego publicznego radia stwierdził, że choć na razie nie ma planu wprowadzenia sankcji ekonomicznych, to Belgia nie zrobi nic, by wspomagać rozwój ekonomiczny Austrii. Jak wiadomo wczoraj szef belgijskiego MSZ wezwał rodaków, by w ramach protestu nie jeździli na narty w Alpy Austriackie.

Odwołaniem swojego ambasadora w Wiedniu grozi także Izrael.

Wiadomości RMF FM 8:45

Ostatnie zmiany 11:45, 12:45

Foto: EPA