Czteroletnia dziewczynka z Rawy Mazowieckiej została porażona prądem, kiedy do wanny z wodą, w której się kąpała, wpadła suszarka do włosów. Rodzice byli w tym czasie w mieszkaniu, ale nie było ich w łazience.

Gdy ojciec dziecka usłyszał przeraźliwy krzyk, natychmiast wbiegł do łazienki. Dziewczynka leżała nieprzytomna. Rodzice od razu powiadomili pogotowie. Dziecko na szczęście odzyskało przytomność. Zostało przewiezione do jednego z warszawskich szpitali.

Policja bada okoliczności zdarzenia. Wiadomo, że rodzice byli trzeźwi. Twierdzą, że nie wiedzieli, że w łazience była suszarka podłączona do prądu.