Zaledwie kilka godzin Czeczeni rządzili w Szali. W nocy silny oddział partyzantów zdołał odbić cześć miasta z rąk wojsk federalnych. Przed kilkoma godzinami partyzanci sami wycofali się, nie czakając na szturm Rosjan. "Wykonalismy nasze zadanie. Pokazaliśmy Rosjanom, że w każdej chwili możemy ich pokonać" - tak wyjaśnił szybki odwrót komendant dowodzący czeczeńskim rajdem na Szali.

Jak donoszą zagraniczni dziennikarze, Rosjanie natychmias ściągnęli w rejon Szali silne oddziały, które szykowały się do odbicia miasta. Partyzanci najprawdopodobniej zrozumieli, że nie będą w stanie utrzymać go przez dłuższy czas. Dlatego zdecydowali się na odwrót.

Moskwa cały czas twierdzi, ze wstrzymała ataki w Czeczenii, aby dać

możliwość schronienia się cywilom. Ale świadkowie twierdzą, że w

Groznym i okolicach wciąż słychać strzały.

Wiadomości RMF FM 12:45