"Zabiliśmy w Groznym ponad 40 rosyjskich żołnierzy, a kolejnych 50 raniliśmy - twierdzi rzecznik czeczeńskich partyzantów, Mowładi Udugow.

Według niego - tak duże straty Rosjanie ponieśli podczas niedzielnego, ponad godzinnego ostrzału bazy wojsk federalnych na przedmieściach czeczeńskiej stolicy. W akcji uczestniczyło 80 partyzantów, uzbrojonych w moździerze i granatniki.

Jak dotąd brak doniesień o tym wydarzeniu z jakiegokolwiek niezależnego źródła. Rosyjscy dowódcy twierdzą, że nie stracili wczoraj ani jednego żołnierza. Przyznali się natomiast do tego, że ciężarówka wioząca funkcjonariuszy OMON i policjantów z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, wpadła w sobotę w zasadzkę zorganizowaną przez Czeczenów w okolicach bazy Kankała, nieopodal Groznego. Rosjanie twierdzą jednak, że stracili tam trzech, a nie 16 żołnierzy, jak podawały źródła czeczeńskie.

Wiadomości RMF FM 0:45