W tym roku wydamy nawet o dwie trzecie więcej, niż rok temu. Z zestawienia przygotowanego przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wynika, że niekwestionowanym liderem w wydawaniu unijnych pieniędzy jest województwo lubuskie. Na jednego mieszkańca tego regionu przypada 3294 złotych pochodzących z funduszy Unii Europejskiej. To aż dwa razy więcej niż średnio otrzymują Polacy z pozostałych województw.

Lubuskie wygrywa walkę o granty, walcząc z biurokracją. Tamtejsze samorządy już w 1994 roku korzystały z unijnej pomocy w ramach współpracy przygranicznej, dlatego wiedzą, jak przebrnąć przez gąszcz dokumentów. Okazuje się, że długopis, którym przedsiębiorca wypełnia formularz, wcale nie musi być niebieski, a sam formularz zielony. Nie trzeba parafować każdej strony, a ocenę oddziaływania na środowisko można dostarczyć dopiero po złożeniu wniosku. Samo zaś jego rozpatrzenie trwa tylko 36 dni, a nie jak np. na Śląsku – około 100.

W zeszłym roku najlepsze było województwo wielkopolskie. Dzięki jednemu z 16 regionalnych programom operacyjnym Wielkopolska wydała 1 700 000 złotych. Jeśli jednak spojrzeć na dane od 2007 roku, województwo jest na ostatnim miejscu w Polsce. Wszystko przez opóźnienia urzędników. Beneficjenci niejednokrotnie potrzebują czasu na przygotowanie dokumentacji i dopiero jak ta dokumentacja jest dostarczona i jest ona poprawna, następuje podpisanie umowy - wyjaśnia Marta Leśniak z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.

Warto też spojrzeć na to, jak województwa realizowały założony plan. Tutaj najgorzej wypada Podkarpacie. Miało wydać 407 milionów, udało się niewiele ponad połowę. Powód do dumy ma Opole, które wykonało 180 procent normy.

Dzięki tym funduszom powstają drogi, mosty, dofinansowywane są uniwersytety, przedsiębiorstwa, czy w końcu szkolenia dla bezrobotnych. Warto więc bić się o te pieniądze.

W pierwszym półroczu na Mazowszu wykorzystano prawie jedną piątą unijnych pieniędzy z puli dla całego kraju. Aby poprawić ten wynik, należy ułatwić sposób pozyskiwania dotacji. Na Mazowszu np. przedsiębiorcy, którzy składali wnioski na rozwój swoich firm półtora roku temu, wciąż muszą zmieniać wnioski zgodnie z życzeniem urzędu, który je rozpatruje. Nadal czekają na pieniądze, mimo że swoje zdążyli wydać już kilka miesięcy temu. Sam system do starania się o te środki jest tak skomplikowany, że do jego wypełnienia przygotowano kilkustronnicową instrukcję, niestety napisaną wyjątkowo technicznym językiem. Przy przygotowaniu wniosku o dofinansowanie inny jest np. wzór wniosku w województwie mazowieckim, a inny np. w łódzkim - mówi Leszek Król z urzędu marszałkowskiego. Skoro mimo tych przeciwności Polacy coraz lepiej wykorzystują unijne pieniądze, to tylko ich zasługa.

W przyszłym roku Polska ma wydać z funduszy unijnych 25 miliardów złotych. Taki plan założyło sobie Ministerstwo Rozwoju Regionalnego i wszystko wskazuje na to, że uda się go zrealizować. Posłuchaj relacji Krzysztofa Berendy z redakcji ekonomicznej RMF FM: