Bez picia, bez jedzenia i w pomieszczeniu bez okien spędziła święta 68-latka z Chorzowa. Kobieta w Wielką Sobotę przyszła sprzątać biuro. Kiedy weszła do jednego z pomieszczeń, drzwi się zatrzasnęły.

Wewnątrz nie miała dostępu do telefonu. Nie potrafiła też wyważyć drzwi a w zakładzie nie było już nikogo - relacjonuje Justyna Dziedzic z chorzowskiej policji. Kobieta, bez jedzenia i bez picia w pomieszczeniu bez okien spędziła całe święta. Dopiero wczoraj jej mąż formalnie zgłosił zaginięcie. Mężczyzna powiedział nam, że kobieta wyszła w sobotę z domu i do tej pory nie wróciła. Zaczęliśmy jej szukać - dodaje rzeczniczka policji w Chorzowie.

Poszukiwania trwały kilkanaście godzin i nie przyniosły żadnego skutku.

Dopiero rano we wtorek pracownicy firmy, którzy przyszli do pracy uwolnili kobietę. Jest cała i zdrowa, ale mocno osłabiona.