Centralne Biuro Śledcze zatrzymało porywaczy żony biznesmena z Gdańska - ustalili reporterzy śledczy RMF FM. Trzej mężczyźni uprowadzili kobietę w czerwcu tego roku. Po tygodniu ją odnaleziono, jednak do sprawcy byli nieuchwytni.

Zatrzymani to osoby, które kiedyś tworzyły zorganizowaną grupę złodziei samochodowych. Później grupa przekwalifikowała się na porwania dla okupu. Co ciekawe, bardzo trudno było namierzyć członków tego gangu, ponieważ - jak się nieoficjalnie dowiedzieli Roman Osica i Marek Balawajder- posługiwali się oni własnym systemem łączności. Dlatego nie można było ich podsłuchiwać i w inny sposób inwigilować. Policjanci mimo tego po kilku miesiącach odnaleźli porywaczy.

Wcześniej odzyskano także część okupu. Prawie 200 tysięcy z pół miliona euro gdzieś zniknęło. Do tej pory nie wiadomo, co mogło się stać z tymi pieniędzmi, ale prokuratura w najbliższych kilku tygodniach zamierza wszcząć osobne śledztwo.

Policja miała już jeden falstart w tej sprawie - kilka miesięcy temu zatrzymano troje studentów, jak się okazało niezwiązanych z tą sprawa. Ich domy przeszukano, a młodych ludzi trzymano w areszcie. Pomyłkę zauważono po kilkunastu godzinach.

Do naszej informacji wkradł się błąd. Pierwotnie informowaliśmy, że porwaną była córka biznesmena. Najmocniej przepraszamy.