Urzędniczkę ministerstwa sprawiedliwości zatrzymali agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Kobieta jest podejrzana o płatną protekcję – dowiedział się reporter RMF FM.

Według śledczych 52-latka wielokrotnie powoływała się na wpływy w resorcie, oferując za łapówki pomoc w załatwianiu różnych spraw. Chodzi między innymi o obsadzanie stanowisk komorniczych i pozytywne rozpatrzeniem odwołania po niezdanym egzaminie radcowskim.

Kobieta podejmowała się także pośrednictwa w umożliwieniu zdania egzaminu adwokackiego.

Lubelski sąd zdecydował wobec niej o trzymiesięcznym areszcie.

Wcześniej agenci CBA zatrzymali w związku z tą sprawą dwóch mężczyzn. Obaj powoływali się na wpływy w Ministerstwie Sprawiedliwości, obiecali m.in. "załatwienie" przejęcia rewiru po jednym ze zmarłych komorników w województwie lubelskim. Mają zarzuty korupcyjne.

Rzeczniczka resortu sprawiedliwości Patrycja Loose w komunikacje napisała, że ministerstwo podjęło działania zmierzające do wyjaśnienia sprawy i wyciągnięcia konsekwencji.

Wstępne wyniki kontroli wewnętrznej przeprowadzonej w Ministerstwie Sprawiedliwości w zakresie prowadzenia spraw dotyczących powoływania na stanowiska komornicze, przeprowadzania egzaminów zawodowych oraz rozpatrywania odwołań od wyników tych egzaminów, nie potwierdziły faktycznego wpływu zatrzymanego pracownika na sposób procedowania ww. spraw, a tym samym ich załatwienia - napisała Loose.

Poinformowała, że zgodnie z ustawą o służbie cywilnej, pracownik tymczasowo aresztowany jest zawieszony w obowiązkach.

(mpw)