Były europoseł Witold Tomczak usłyszał zarzut zniszczenia w 2000 roku rzeźby papieża Jana Pawła II w warszawskiej Galerii Zachęta. Szwajcarski kurator Harald Szeemann zorganizował tam wystawę na stulecie istnienia Zachęty. Jedną z najcenniejszych prac była "La Nona Ora" - instalacja włoskiego artysty Maurizio Cattelana, przedstawiająca Jana Pawła II przygniecionego meteorytem.

Warszawska prokuratura zarzuca byłemu europosłowi, że działając z góry powziętym zamiarem, poprzez gwałtowne przesunięcie uszkodził rzeźbę. Straty wyniosły prawie 40 tysięcy złotych. W piśmie do prokuratury Tomczak stwierdził jednak, że stawiane mu zarzuty są dla niego niezrozumiałe, zważywszy na to, kim był i co przez 28 lat uczynił dla Polski i Polaków Ojciec Święty Jan Paweł II.

Tomczak, który był wówczas posłem LPR, wraz z Haliną Nowiną-Konopczyną z Koła Poselskiego "Porozumienie Polskie" wszedł na wystawę w Zachęcie, wdarł się za barierki i usunął "meteoryt", przygniatający rzeźbę papieża. W efekcie figurze odpadła też część lewej nogi. Po zniszczeniu rzeźby były europoseł pozostawił w Zachęcie list z żądaniem dymisji jej dyrektor, Andy Rottenberg, którą określił mianem urzędnika państwowego żydowskiego pochodzenia.

Rzeźba została wycofana z wystawy, a Rottenberg złożyła wkrótce rezygnację ze stanowiska. Tomczak od początku przyznaje się do uszkodzenia instalacji, ale twierdzi, że zrobił to w imię idei. Zniszczyłem to, ponieważ oczekiwali tego moi wyborcy - mówił wtedy prasie.

W ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego Tomczak startował jako "jedynka" z wielkopolskiej listy Prawicy Rzeczypospolitej. Jego partia nie przekroczyła jednak progu wyborczego.