W bydgoskim szpitalu zmarł 16-letni chłopiec, który wczoraj został porażony prądem na terenie stacji transformatorowej. Lekarze od wczoraj walczyli o jego życie. Jednak ich wysiłki nie dały rezultatów. Chłopiec miał poparzoną większość ciała.

Nadal w szpitalu przebywa 12-letnia dziewczynka i 13-letni chłopiec. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jeszcze wczoraj do domu zwolniono inną 12-letnią dziewczynkę. Cała czwórka bawiła się na terenie stacji transformatorowej. Jak mówili świadkowie w ten sposób dzieci bawiły się tam nie pierwszy raz. Prawdopodobnie jeden z chłopców dotknął przypadkiem urządzenia pod napięciem. Doszło do eksplozji ługu elektrycznego, który poparzył dzieci. Na skutek spięcia przez dwie godziny nie było prądu w kilku dzielnicach miasta.

foto RMF FM

11:00