O analogiach między Unią Europejską i Przystankiem Woodstock mówił podczas spotkania w Akademii Sztuk Przepięknych przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Zanim dotarł do namiotu ASP, przespacerował się po woodstockowym polu.

Tak fantastycznie i tak przyjaźnie nie było nigdzie dotąd, ani nie widziałem takiego spisu zespołów, grup. Pamiętajcie, że przez trzy dni tu jest stolica muzyczna Europy. Przystanek Woodstock jest jak Europa - zaznaczył.

Buzek powiadał, że w Europie stawia się na rozmowy, negocjacje, ale zdarzają się także sytuacje nieprzewidziane, incydenty. Tu też są incydenty. Ktoś tam jakąś budkę rozwali, ktoś przystanek autobusowy, ktoś narozrabia, bo piwa za dużo wypił. Ale to w niczym nie umniejsza rangi, znaczenia Przystanku Woodstock. Sami widzicie, jak tu jest pięknie.

Podczas dwugodzinnego spotkania młodzi ludzie pytali Buzka, m.in. o politykę rolną i kwestię rozszerzenia UE, a także wady Unii Europejskiej.

Unia dotąd słabo się reprezentowała na zewnątrz, brakowało wspólnej polityki zagranicznej, ale teraz to naprawiamy. W całym świecie będzie 140 ambasad unijnych. Będziemy prowadzili wspólną politykę wobec USA, Rosji, Iranu - podkreślił.

Jako mocne strony UE wymienił choćby budowanie społeczeństwa europejskiego, wspieranie słabszych członków, a przede wszystkim zespołowość.

To jest trochę tak, jak z mistrzostwami świata w RPA. Artystów mieli Argentyńczycy czy Brazylijczycy, ale najlepsze były drużyny europejskie, bo grały zespołowo - powiedział.

Akademia Sztuk Przepięknych to dla woodstockowiczów szansa na spotkanie ze znanymi osobami z różnych dziedzin. W tym roku odwiedzili ją już: onkolog prof. Alicja Chybicka, felietonista i satyryk Michał Ogórek, aktor Marek Kondrat.