W kopalni Bobrek-Centrum w Bytomiu nie złamano przepisów związanych z wydobyciem. Tak brzmi opinia specjalistów z Wyższego Urzędu Górniczego. To ta kopalnia wydobywa węgiel pod pękającymi budynkami w dzielnicy Karb.

Przez ostatni rok w zakładzie przeprowadzono sześć kontroli. Za każdym razem okazywało się, że produkcja prowadzona jest zgodnie z przepisami. Specjaliści nie są w stanie orzec, dlaczego budynki nagle zaczęły pękać.

Wydobycie węgla ze ściany, która przysparza tylu kłopotów, będzie dokończone. Paradoksalnie, ale przeważyły tu względy bezpieczeństwa, bo nagłe zaprzestanie prac w tym miejscu mogłoby zagrozić pobliskiej drodze. Akcja ma potrwać ok. 10 dni - tyle jest tam węgla.

Natomiast co do reszty złoża w tym rejonie - a jest tam jeszcze ok. 12 mln ton węgla, z których Kompania Węglowa nie zamierza rezygnować, to Wyższy Urząd Górniczy uzależnia wydanie zgody na ewentualne wydobycie od przeprowadzenia jeszcze bardziej drobiazgowych i dokładniejszych analiz geologicznych. A o wydanie takiej zgody Kompania Węglowa może zabiegać już jesienią.