"Na zarządzie rozmawialiśmy o sytuacji, która miała miejsce w ostatnich dniach, o tych głosowaniach związanych z podwyżkami i tym co działo się w Sejmie i w Senacie. Będzie kolejny zarząd na początku września, klub wyjazdowy i myślę, że jest wspólny konsensus wszystkich, że są potrzebne zmiany we władzach klubu" – poinformował były szef klubu PO-KO Sławomir Neumann. Nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy to oznacza, że Borys Budka przestanie być szefem klubu.

"Na zarządzie rozmawialiśmy o sytuacji, która miała miejsce w ostatnich dniach, o tych głosowaniach związanych z podwyżkami i tym co działo się w Sejmie i w Senacie. Będzie kolejny zarząd na początku września, klub wyjazdowy i myślę, że jest wspólny konsensus wszystkich, że są potrzebne zmiany we władzach klubu" – poinformował były szef klubu PO-KO Sławomir Neumann. Nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy to oznacza, że Borys Budka przestanie być szefem klubu.
Borys Budka / Tomasz Gzell /PAP

Zarząd Platformy Obywatelskiej zebrał się, by dyskutować o kryzysie, jaki wybuchł wokół ustawy o podwyżkach dla polityków. W ostatnich dniach pojawiły się bardzo krytyczne wypowiedzi polityków PO na temat postępowania partii i klubu w tej sprawie. Były lider  PO Grzegorz Schetyna mówił w TVN24, że poparcie ustawy było ogromnym błędem i "politycznym samobójstwem". Z kolei poseł KO Tomasz Zimoch przekonywał w wywiadzie dla Onetu, że Borys Budka powinien przestać łączyć stanowiska szefa klubu i partii. Posiedzenie zarządu trwało ponad trzy godziny.

Neumann: Bez tego nie pojedziemy dalej

Sławomir Neumann mówił po posiedzeniu, że zmiany mają być omawiane na wyjazdowym posiedzeniu klubu we wrześniu. Jak głębokie zmiany, to jest oczywiście kwestia decyzji i dalszych dyskusji na zarządzie i na klubie, ale bez tego, mamy wszyscy świadomość, nie pojedziemy dalej - zaznaczył.

Zarząd krajowy PO analizował bieżącą sytuację w Polsce, jak również debatowaliśmy na temat planów aktywności Platformy Obywatelskiej w najbliższych tygodniach, zwłaszcza od początku września. Konkretnych decyzji nie było, natomiast zarząd przyjął do wiadomości propozycje przedstawiane przez przewodniczącego - powiedział z kolei rzecznik PO Jan Grabiec. Będziemy mówić o tych planach, jak będą oficjalnie ogłoszone - dodał.

Grabiec: Nie wszystko zagrało

Grabiec zapewniał, że klub KO, mimo ograniczeń związanych z pandemią, znajdzie czas na "długą dogłębną dyskusję o funkcjonowaniu klubu na przyszłość". Nie chciał jednak potwierdzić, czy będzie to na pewno na wyjazdowym posiedzeniu na początku września.

Zawsze potrzebne są zmiany, wiadomo, że nie wszystko zagrało, że popełniliśmy błąd, że zagłosowaliśmy pochopnie i trzeba z tego wyciągnąć wnioski, znaleźć sposób, żeby taki błąd nie powtórzył się w przyszłości - mówił Grabiec. To obywatele są naszymi pracodawcami, a nie wyobrażam sobie, by ktoś podwyższał sobie pensje bez zgody pracodawcy - dodał.

Rzecznik PO zapewniał, że nie będzie żadnych konsekwencji zarówno wobec tych, którzy w piątek byli przeciw ustawie, jak i tych, którzy głosowali za, bo wykonywali zalecenia władz klubu.

Najbardziej dotkliwą konsekwencją jest naruszenie zaufania ze strony naszych wyborców, dlatego uważaliśmy, że po pierwsze trzeba ten błąd naprawić, a po drugie zrobić wszystko, by w przyszłości takie błędy się nie powtórzyły - zaznaczył Grabiec. Błąd został popełniony, najważniejsze było, żeby ten błąd naprawić, jesteśmy wdzięczni senatorom, którzy się zmobilizowali, mimo różnej sytuacji, również zdrowotnej - dodał.

Budka o Tusku: Wolałbym, żeby w takiej sprawie sięgnął po telefon

O wszelkich zmianach personalnych, ale przede wszystkim formuły funkcjonowania klubu będziemy rozmawiać. Na pewno ta decyzja zostanie wypracowana wspólnie - mówił na antenie TVN24 Borys Budka. Zapewnił, że jest ostatnią osobą, która chciałaby do celów wewnętrznych wykorzystywać media.

To jest dobra rada na przyszłość dla wszystkich, którzy w tej nowej rzeczywistości chyba zapomnieli o tej podstawowej elementarnej zasadzie, którą powinniśmy się wszyscy kierować - podkreślił.

Budka pytany, czy Donald Tusk, który na Twitterze skrytykował decyzję opozycji o poparciu podwyżek, miał wpływ na zmianę decyzji w sprawie podwyżek, odparł, że Donald Tusk jest honorowym przewodniczącym PO.

Wolałbym, żeby w takiej sprawie sięgnął po telefon, a nie posługiwał się komunikatorem - stwierdził. Myślę, że ważne jest, by zamiast komunikować się przez internet czy media społecznościowe, swoja dobrą radę wyrazić w odpowiednim czasie i odpowiedni sposób - podkreślił Budka.