"Nie mam problemu z tym, by Szymon Hołownia był prezydentem, premierem, ministrem, a nawet prymasem" - tak w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Borys Budka odpowiedział na pytanie, czy mógłby być członkiem rządu, którym kierowałby lider Polski 2050. "Jestem w polityce po to, by zmieniać Polskę, a nie kłócić się o stołki" - podkreśllił przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

"Nie mam problemu z tym, by Szymon Hołownia był prezydentem, premierem, ministrem, a nawet prymasem" - tak w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Borys Budka odpowiedział na pytanie, czy mógłby być członkiem rządu, którym kierowałby lider Polski 2050. "Jestem w polityce po to, by zmieniać Polskę, a nie kłócić się o stołki" - podkreśllił przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Borys Budka /Piotr Nowak /PAP

Zjednoczona Prawica się sypie - stwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Borys Budka. Jak zdradził, jego partia powołała sztab, który jest przygotowany na odbycie się wyborów nawet za 45 dni. W każdej chwili możemy ruszyć z kampanią wyborczą. Jesteśmy gotowi na wcześniejsze wybory, jesteśmy gotowi, żeby przejąć odpowiedzialność. Polski nie stać na niepewność, na tkwienie w marazmie - wyliczał lider PO. 

"Nasi wyborcy domagają się zmiany i współpracy"

Budka był też pytany o ogłoszony w weekend projekt Koalicji 276 i fakt, że potencjalni koalicjanci dowiedzieli się o nim z mediów. To pierwszy krok. Dziś nie tworzymy formalnej koalicji. Pokazujemy, że taka koalicja jest możliwa i powinna powstać. Nasi wyborcy domagają się zmiany i współpracy - tłumaczył.  Koalicja, do której zapraszamy naszych partnerów z opozycji, to przyszłość. Ugrupowania opozycyjne, jak PSL, Lewica czy ruch Szymona Hołowni wielokrotnie deklarowały, że są gotowe do współpracy z Platformą. W parlamencie prawie zawsze głosujemy tak samo. W sprawie wielu inicjatyw mówimy jednym głosem, dlatego warto pogłębić porozumienie opozycji, choć dzisiaj jeszcze nie formalizujemy koalicji - opisywał lider PO.

Nie będę zdradzał politycznej kuchni. Powiem tak: badania zostały wysłane do wszystkich tych ugrupowań, które zostały wymienione i odbyliśmy rozmowy. Niech koledzy z opozycji przemyślą nasze propozycje na spokojnie - stwierdził Budka.  To nie jest czas, żeby obrażać się na kogokolwiek w opozycji, tylko żeby współpracować - dodał. Odniósł się też do wpisu Szymona Hołowni, który po sobotniej konferencji stwierdził na Twitterze: "A zatem Koalicja proponuje kolejną koalicję. Z jednej strony naprawdę cieszę się, że przebudziliśmy opozycję z zimowego snu. Z drugiej niepokoi mnie planowanie małżeństwa bez pytania o zdanie wybranka. Trudno mówić o poważnym związku, gdy dowiadujesz się o nim z YouTube'a".

Co do Szymona Hołowni: nie proponuję mu małżeństwa. Jest czas na współpracę, nie na zabawę w mediach społecznościowych. Polityka to nie jest talent show, to nie jest wyścig na lajki, to nie jest casting. Polityka polega na tym, żeby zbudować skuteczną konstrukcję do zrealizowania tego, co wspólnie proponujemy - tłumaczył lider PO, nawiązując do zawodowej przeszłości Hołowni. Jeżeli zmarnujemy trzy lata na wzajemne uszczypliwości, na podbieranie sobie posłów, to tylko wzmocnimy Kaczyńskiego - ocenił. 

Cała rozmowa dostępna jest tutaj