W przedpołudniowym programie w internetowym radiu RMF24 sporo miejsca poświęciliśmy szaleństwu cen elektryczności na naszym kontynencie.

Jaki jest bezpośredni powód drożyzny? Jaki jest skutek gospodarczy drogiego prądu? W podcaście usłyszycie o lawinie bankructw w Wielkiej Brytanii, o rozpaczy drobnych przedsiębiorców w Hiszpanii, o radach eurobiurokratów, jak walczyć z kryzysem wywołanym przez ... energetyczną politykę samej Brukseli. Poradnik - jak na technokratów przystało - musi mieć odpowiednią, fachową nazwę. To "toolbox" czyli po polsku skrzynka narzędziowa. My mieliśmy w programie własne oprzyrządowanie i swoich specjalistów. Posłuchajcie odpowiedzi naszego eksperta na pytania o europejską i polską energetykę, w tym o kryzys wokół Turowa. 

Kiedy już po programie w RMF24 poszukiwałem kolejnych informacji na temat cen prądu, znalazłem wiele mówiącą depeszę z Tajwanu.

Okazuje się, że stawki za energię elektryczną na wyspie pozostaną na niezmienionym poziomie do marca 2022 r., co jest rekordowym, już siódmym z rzędu zamrożeniem cen z powodu pandemii COVID-19. Rząd w Tajpej ogłosił to w czwartek, podkreślając, że to pomoc w ramach walki z konsekwencjami pandemii koronawirusa.  

Po zakończeniu programu zacząłem też czytać kolejne komentarze do pojawiających się symptomów potężnego kryzysu w Europie.  Ostro stawiana jest ta sprawa na portalu zerohedge. 

.

Europa stoi w obliczu szoku związanego z cenami energii, ponieważ koszty gazu ziemnego i energii elektrycznej rosną do rekordowych poziomów. Rosnące ceny napędzają inflację i grożą zatrzymaniem ożywienia gospodarczego, ponieważ energochłonne branże, od nawozów po stal, będą być może wymagały ograniczenia produkcji. Ceny rosną, mimo że jest jeszcze lato, kiedy popyt na energię jest zwykle niski, tak więc kryzys naprawdę uderzy zimą - zwraca uwagę komentator na portalu zerohedge. Wczytałem się w kolejne jego obserwacje.

Dostawcy prądu podnoszą ceny konsumentom w czasie, gdy wszystko drożeje, od żywności po transport. Rosnące koszty są bolączką dla polityków próbujących zdobyć poparcie dla transformacji energetycznej.  Dlatego, gdy słyszymy ekspertów sugerujących nam, że inflacja jest „przejściowa”, to wiadomo, że albo kłamią, albo są głupi, albo jedno i drugie, ponieważ jeśli energia nie stanieje, to raczej trudno będzie obniżyć stopę inflacji. A Europa, która aktywnie niszczy swoją pozycję energetyczną, jest najsłabiej przygotowana do radzenia sobie z szalejącym wzrostem cen towarów i usług.

Ceny węgla i gazu szaleją, a te "wstrętne" turbiny wiatrowe nie dmuchają tak mocno, jak „przewidywały” modele zaledwie kilka lat temu - kpi komentator. Upały i niskie prędkości wiatru ograniczają produkcję energii odnawialnej, zwiększając wykorzystanie energii z paliw kopalnych i podnosząc w tym roku cenę węgla o ponad 70% w Europie. 

Ceny energii elektrycznej w Wielkiej Brytanii wzrosły do 2300 funtów (3180 dolarów) za megawatogodzinę, gdy Irlandia ostrzegła przed niedoborem mocy, który może prowadzić do przerw w dostawie prądu, a koszt energii pobił rekordy w Hiszpanii, Niemczech i Francji. Europa stoi w obliczu kryzysu energetycznego, ponieważ dostawy gazu ziemnego pozostają poniżej tego, co jest potrzebne do zaspokojenia popytu. Wszelkie nieoczekiwane zakłócenia w dostawach energii elektrycznej, takie jak wyłączenie elektrowni lub nagły spadek siły wiatru, mogą spowodować, że już niestabilne ceny będą jeszcze wyższe, zwiększając ból konsumentów w miarę zbliżania się zimowego sezonu grzewczego. 

Irlandia, która zwykle eksportuje energię wiatrową do Wielkiej Brytanii, stoi w obliczu poważnych niedoborów dostaw i w czwartek zakomunikowała, że kraj może stanąć w obliczu blackoutu. Połączenie międzysystemowe Moyle, które przesyła energię elektryczną przez Morze Irlandzkie z Irlandii Północnej do Szkocji, zostało zastopowane, aby uniemożliwić eksport elektryczności. Słaby wiatr po obu stronach Morza Irlandzkiego, a także niektóre nieplanowane przerwy w dostawie prądu, spowodowały gwałtowny wzrost cen energii w Wielkiej Brytanii. 

Wniosek: Europa napotyka problemy z dostawami energii elektrycznej po około 10 latach ograniczania produkcji z gazu, węgla i energii jądrowej oraz zwiększania odnawialnych źródeł energii (wiatrowej, słonecznej i spalania drewna). 

Pytanie brzmi: czy poniższe tendencje mogą się utrzymać? Jeśli polityczni klauni utrzymają się przy władzy, te trendy będą trwały. Podsumowuje autor artykułu. 

Tekst - jak widać - jest pisany bez (elektrycznej) taryfy ulgowej.